poniedziałek, 11 lipca 2011

O burzy ...c.d.

 "Burza nad Tatrami zaczęła się o godzinie 17 - podaje Tygodnik Podhalański. Zrobiło się ciemno, lunął gwałtowny deszcz, a niebo co chwila rozświetlały błyskawice. Pioruny uderzały w Gubałówkę i okolice Dzianisza - podaje gazeta. Jeden z nich trafił także dom w Skrzypnem. Na szczęście nie doszło do pożaru. Burza zanikła po godzinie 18."
zaprawdę nie chciałabym tam przebywać  DZISIAJ po południu... 
 "Burza uszkodziła kolejkę na Kasprowy Wierch. Na górze zostało 120 osób " - oto jeden z tytułów w Gazecie.pl -  z doniesień z KRAJU i ze ŚWIATA...Dlatego ja się zazwyczaj dziwię wyrazom zachwytu w rodzaju : " ja uwielbiam BURZE !"  A może także cyklony, trzęsienia ziemi... i , oczywiście, nawet często, WULKANY !  Tak, wiem, że ci amatorzy mają tu na myśli malowniczość, niezwykłość,
 a nie ewentualne, a raczej nieprzewidywalne skutki tych potężnych żywiołów. Ja nawet   "lubię " filmy z gatunku katastroficznych.  To " lubię "  właściwie tak, w cudzysłowie...
Dzisiejsze niebo nad Łodzią z okna mej Koleżanki ( tej, co zawsze )  - dziś wieczorem ( raczej jeszcze wczoraj to było - jak ten czas LECI  )  wysłane na e'mail
A na zdjęciach też wolę - tęcze, wschody i zachody słońca,  nocne pogodne niebo ...itp

2 komentarze:

  1. Burze byly i beda tak to juz jest. Ja jesli juz musze podziwiac ten "wybrk atmosferyczny" wole go podgladc z bezpiecznego miejsca.
    Wspolczuje tym ludziom unieruchomionym w kolejce, przezyli chwile grozy jak nic.
    Zdjecie zrobine przez kolezanke jak zwykle piekne.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasne, że BURZE były, są i ... chyba, będą, choć o przyszłości SWIATA nie sposób się bezbłędnie wypowiadać ;) ???

    OdpowiedzUsuń