piątek, 29 lipca 2011

To lubię, a nawet podziwiam

oto banerek reklamowy

a to znak firmowy ( ulubione zdjęcie rękodzielniczki - właścicielki wirtualnego sklepiku, którego adres
w poniższym linku )
 http://dodzisklepik.blox.pl/html
Otóż znam wyroby Dodo - Nielota z realu, czasem dopiero w trakcie powstawania, a bywa, że już gotowe i mogę je wziąć do ręki. Szczególnie wtedy żałuję, że nie mam dziurek w moich uszach, bo mam przed sobą tyle ślicznych kolczyków.
Wyrastałam w siermiężnych latach Peerelu, nosiłam korale np. z farbowanej fasolki ( koleżanka z liceum plastycznego je produkowała) oraz klipsy, które szczypały w uszy. I właściwie kolczyki w uszach posiadały raczej kobiety przedwojenne, jeśli je przechowały mimo wojny. Klipsów już się teraz z kolei nie nosi, bo wróciły do łask i do uszu - kolczyki i to najróżniejsze. Ale nie będę już sobie przekłuwać uszu, nie... 
Wyroby Dodzinych zdolnych łapek w ogóle mi się podobają, ale szczerze przyznam, że szczególnie ich prezentacje na zdjęciach ...oraz nazwy, bardzo nieszablonowe, a raczej
ODLOTOWE ( w zgodzie z duchem i fantazją ich autorki ).

naszyjnik - " Truskawki ze śmietaną " ( jeden z nowszych, zdaje mi się )
 A oto kilka przykładów ( zdjęcia ściągnięte z zasobów sklepiku ):




naszyjnik  - "Wrzosień " ( już tylko na zdjęciu, bo znalazł właścicielkę )
kolczyki - " Zielony Zmrok "
Dłuugi naszyjnik -" Nieskończony Powroźnik" 
 :
Kolczyki - "Mikrusy"
Pardon - przegapiłam nazwę tych uroczych kolczyków
naszyjnik - " Srebrny zachód słońca "
 Dokładnie nie wiem, które wyroby już opuściły dom i znalazły chętnego nabywcę, nie robię tam przecież inwentaryzacji.
Osobiście jestem pełna uznania dla ludzkich talentów manualnych, pomijając kwestię indywidualnych gustów, gdyż sama mam od zarania typowe dwie lewe ręce, inaczej dziurawe, jak kto woli. Ostatnio nawet igłą nie władam ( ale to z powodu cierpnięcia  tych dwu lewych ). Moja rodzicielka także nie tworzyła wyrobów szytych ani dzianych, nie mówiąc już o jakichś artystycznych dziełach. Zatem  Córka ma - uzdolniona ze strony przodków po mieczu  - i to zdecydowanie... no, i bardzo dobrze.
O sobie zaś, aby nie popaść w dołek, muszę chyba podeprzeć się na duchu pointą jakiegoś starego dowcipu : -  " A,  chooj, za to pięknie tańczę  !! "   A także nawet śpiewam, ale... i jedno, i drugie - to już przeszłość... ;-/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz