Jeszcze jest rok 2011, trwa Sylwestrowy wieczór, za oknami pierwsze próbne fajerwerki, temperatura dodatnia po wczorajszym nagłym napadzie zimy ( zima napadła znienacka płatami śniegu z deszczem na mą Córkę, jeżdżącą jeszcze skuterem do odległego miejsca pracy, co ja boleśnie psychicznie odczułam - przez tę empatię nadmierną )... Przed chwilą - po raz któryś w życiu - wzruszyłam się tą hollywoodzką baśnią o bulwarowym Kopciuszku i przystojnym biznesmenie. Niewątpliwie musi ten film mieć jakiś nieprzeparty urok, bo chyba nie mam aż TAK złego gustu ? Zresztą,
lubimy podpierać się czasami maksymą starożytnych Rzymian - "gust nie podlega dyskusji " - że się tak po polsku wyrażę i zaraz mi lżej na sumieniu...
Motyw muzyczny z filmu " Pretty Women " ( wideoklip na wstępie ) to również świetny
przebój ( pewnie już kultowy dziś - jak i sam film ? ) ponadczasowy... i to tyle na dzisiejszy wieczór przed północą.
Kłaniam się , życząc Państwu - mili BLOGOWICZE (- CZKI ) PRZYJEMNEGO spotkania z NOWYM ROKIEM 2012 - tanecznym krokiem, z kieliszkiem szampana,
lub innego ulubionego napoju, w ręku !
wszystkiego dobrego, Kwoko. niech to będzie dobry rok.
OdpowiedzUsuńWitam cieplutko już w Nowym Roku i życzę, by był on dla Ciebie słoneczny i radosny, pełen miłych wydarzeń i nie pozbawiony marzeń, które się spełnią.
OdpowiedzUsuńU mnie przepięknie świeci słońce na bledziutkim niebie, ale to miły akcent noworoczny, wszak:))), zwłaszcza,że wczoraj padał śnieg z deszczem na przemian.
Miłego, ;)
Dziękuję Miłym Paniom i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń