wtorek, 5 kwietnia 2011

Melodia ze wspomnień blogowych Marka Niedźwieckiego ... super

Oczywiście, nie ma to jak  muzyka z lat 60-tych - moim, skromnym, zdaniem. Odczucie subiektywne, sentymentalne... jak to bywa ze wspomnieniami  o  młodości. Chociaż dla mnie lata 60-te to już nie taki młodzieńczy wiek, ale raczej już pełna dorosłość, pierwsze lata pracy.
A poza tym na muzykę  reaguję podobnie i teraz -  bo...  " choć szron na głowie i nie  to  zdrowie, to w sercu ciągle maj "    ;))

2 komentarze:

  1. i siedemdziesiatych też, plis:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Beata - w latach 70-tych chowałam dwójkę maluchów i niewiele słyszałam oprócz ich głosów ;(( Pamiętam jedynie ABBĘ, bo to chyba szczyt ich popularności? I na to się zgadzam,nadal słucham z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń