poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Nieśmiała wiosna na Ziemi Łódzkiej



Autentyczne tegoroczne  kwiatki z działki mego starego Przyjaciela ( to znaczy znanego od lat, jeszcze z czasów... studenckich, czyli de facto niezbyt młodego.. .  ) Te zdjęcia przybyły dziś do mnie pocztą elektroniczną, jako załączniki do e'maila, w którym Przyjaciel donosi, że ma już co robić na działce, a także ma na co popatrzeć - z przyjemnością, oczywiście i niewątpliwie...
No i dobrze, że ten kawałek ziemi na peryferiach Łodzi   ( nawet dość daleko - na pieszo - od jego blokowiska ) sprawia mu taką frajdę  i że Mu się chce,  a najważniejsze, że jeszcze jest tak fizycznie sprawny. I tego mu trochę zazdroszczę  - tzn. dobrego zdrowia i kondycji, ale już taki ma dar od NATURY i  prawdopodobnie   takie ... " DOBRE GIENY ".
Działki nie zazdroszczę, bo miałam już  kiedyś  więcej ziemi niż tzw. działkę  w mieście lub tuż  za miastem. Ale popatrzeć na kwiatki, owszem, miło ... i  w realu, i na zdjęciach.
Tegoroczna wiosna w naszym regionie... jakoś tak pomalutku,  ale jednak się rozwija i przecież dopiero początek kwietnia,  a więc do maja, miejmy nadzieję , świat się zdoła zazielenić i ukwiecić...

1 komentarz: