wtorek, 2 października 2012

Co u mnie słychać ...? To - co widać poniżej, jak zwykle na obrazkach...

Ostatnie dni tegorocznego lata - czyli już przeszłość, choć jeszcze nieodległa.
Zdjęcie, które otrzymałam od przemiłych Gospodarzy tego uroczego miejsca -
zadbanego domku ( patrz: po prawej stronie widoczne nowe, brązowe drzwi wejściowe,
po lewej zaś , z trójkątnym okienkiem, przemyślny garaż - w miejscu dawnego budynku gospodarczego poprzednich właścicieli posesji ). Spędziłam TAM miłe ciepłe popołudnie, jeszcze latem...i dostałam w mailu kilka zdjęć  na pamiątkę :)

A to mój ulubiony kącik domowy oraz widok mej
ukochanej zabawki ( własnoręczne zdjęcie - ździebko ucięta góra monitora ). Na lewo widać
kawałek parapetu okna, a na nim mały modemik Neostrady  oraz jedna z kolumn głośnikowych.
Biureczko jest malutkie, dla ucznia podstawówki , zgodnie z możliwościami tego kącika w małym
pokoju ,  ogólnie biorąc sypialnym, ale...i nie tylko... Koniecznie powinnam już zmienić tapetę na monitorze, bo na niej jeszcze pełnia lata z dojrzałym zbożem na pierwszym planie.  Pewnie się tak
przyzwyczaiłam do tego obrazka na tapecie, że dopiero jej widok na tym zdjęciu zwrócił mą uwagę
i obecnie mam już obrazek jesienny ... trzeba wierzyć na słowo, niestety, bo nowego zdjęcia jeszcze nie zrobiłam

Po drugiej stronie...na mojej ulicy
Oba powyższe zdjęcia pochodzą także z mej własnej komórki ( w końcu ) i - jak widać -
nadal korci mnie robienie zdjęć o późnej porze, choć może nie wychodzą zbyt dobrze z aparatu w komórce.  Późne chodzenie  spać również cechuje mój tryb życia i jak na razie, jest mi z tym dobrze, ale nie lubię poranków... poza łóżkiem

4 komentarze:

  1. Oj jesiennie jesiennie już...
    Lato miłym wspomnieniem...
    A ja tak nie lubię zimy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnie dni ciepła, ale to dobrze. Jesień i zima są czasem wspomnień lata i nadziei na wiosnę:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam jesień, zimę lubiłam, toleruję tę małośniezną:) potem jest lato a wiosna na końcu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że jeszcze trochę utrzymują się te 4 pory roku ( bo już nie tak, jak drzewiej bywało ) i dla każdego ( no, prawie ) - coś miłego i niekoniecznie to samo :)) Dla mnie chyba jednak LATO..( bez upałów i burz )

    OdpowiedzUsuń