poniedziałek, 20 lutego 2012

Szczęśliwi LUDZIE... cieszą się ze wszystkiego...

Dla porównania z poniższymi obrazkami to samo miejsce akcji w kontrastowej scenerii  - pod koniec ubiegłego lata. To zdjęcie miało być na końcu notki, ale edytor usadowił je TU... więc niech i tak będzie...
........nawet  z tego, że śnieg zasypał ich podwórko, autko ...itd. i trzeba będzie chwycić za łopatę...Ale  -  na razie, korzystając z pogodnego zimowego dnia można jeszcze przypomnieć sobie  i sprawdzić dawną umiejętność - jazdę na łyżwach na lodowisku w pobliskim ośrodku sportu i rekreacji. Tak się składa, że  moi sympatyczni ZNAJOMI mają BARDZO blisko to miejsce od swojego domu ( w przeciwieństwie do mnie, bo mieszkam akurat w przeciwległej części naszego miasta ).  Czasami ( choć od dawna  ) bywam u nich, ale na ogół nie w zimowej porze roku
Zanim przystąpią do odrzucania śniegu - chwycą za  aparacik i porobią sobie ładne zdjęcia ze świeżym białym puchem ( oraz z Psotką - miłym pieskiem )
a to zimowa ławeczka z podwóreczka - naprawdę prześliczna
okolice tarasu - w głębi oszklone drzwi wyjściowe z saloniku
szybko ulepiony bałwanek dla umilenia fotografii ( Pani Domu ) z zimowego podwórka
**
Lata lecą... liczą sobie już ponad 55 wiosen życia oraz mają aktualnie pięcioro wnucząt od dwóch pięknych córek. Pisałam już kiedyś o tej PARZE , wyrażając swe uznanie dla ich postawy życiowej, pogody ducha i godnym podziwu ( wręcz zazdrości ),  niezwykle udanym związku od 20-tego roku ich życia.
Znam ich od bardzo dawna... jeszcze jako młodzież i nasze przyjazne sympatyczne układy  trwają nadal.

1 komentarz:

  1. pamiętam, że oni na tych zdjęciach sie ciągle "łapią":)

    OdpowiedzUsuń