wtorek, 17 stycznia 2012

Premiery w naszych kinach - prawie równolegle dwa oczekiwane, choć tak różne gatunki filmowe

Dziś o swych wrażeniach z  tego filmu ( amerykańska wersja bestselerewego  kryminału szwedzkiego pisarza Stiega Larssona - " Millennium  "),  o  jego scenerii, aktorstwie i muzyce - opowiedziała mi Córka  po  wczorajszym seansie ( bardzo długim, choć i tak nie obrazującym całej fabuły obszernej trylogii ) w jednym z łódzkich kin. W zasadzie skupiła się na swych indywidualnych odczuciach i ogólnym wrażeniu, bez szczegółów z przebiegu akcji, bo przecież JA  jestem aktualnie na etapie zapoznawania się z pierwszym tomem trylogii poprzez odsłuchiwanie audiobooka z głośników komputera. Ponieważ  raczkuję w dziedzinie poznawania fabuły poprzez słuchanie lektora, przekonuję się , że nadal jestem głównie wzrokowcem o raczej niepodzielnej i rozpraszającej się łatwo uwadze i ten proces  poznawania treści utworu trwa ...nooo, dość wolno i przede mną jeszcze duużo materiału fabularnego. Ale cóż - jeszcze jedno doświadczenie w życiu ( choć przecież kiedyś wyrastałam na słuchowiskach i audycjach radiowych, ale już odwykłam  - przez telewizję...) Najogólniej - moja Córka i towarzyszące jej osoby pozytywnie oceniają  film, którego polski plakat na zdjęciu powyżej ( odtwórcy dwu głównych ról ) 
Natomiast na  bardzo nagłośnionej premierze filmu Agnieszki Holland
jeszcze nikt z moich bliskich i znajomych dotąd nie był.  Z filmem tym , jak i z innymi poprzednio wyróżniającymi się  polskimi produkcjami, wiąże się duże nadzieje na  uzyskanie jakiegoś Oskara w zakresie filmów nie - anglojęzycznych, nawet większe niż kiedykolwiek wcześniej. Ale po aktualnie rozdanych nagrodach Złotego Globu
( potwierdzone przwidywania co do Meryl Streep w roli Zelaznej Damy !! ) te nadzieje są już znacznie mniejsze i zakrada się ...niepewność. ZOBACZYMY - kiedy przyjdzie czas... natomiast, jeśli o mnie chodzi, to na razie...i chyba jeszcze długo nie zobaczę żadnego z powyższych filmów na srebrnym dużym ekranie kinowym.  Od pewnego czasu źle fizycznie  znoszę  pobyty na widowniach - jakem Kura Domestica...do tego doszło, niestety...

2 komentarze:

  1. Niech no tylko zaczną grać. Od razu się wybiorę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam zamiar się wybrać na "Dziewczynę..." ale nie wiem jak będzie skoro bardzo spodobało mi się filmowe Millenium...

    OdpowiedzUsuń