wtorek, 8 lutego 2011

Jeszcze zimowe impresje

Nauka jazdy na nartach



W Alpach austriackich
Narciarze!




Na  razie zima w moim rejonie jest tylko wspomnieniem, wprawdzie bardzo nieodległym,
ale w takiej samej postaci już na pewno nie wróci, bo -  "nic dwa razy się nie zdarza" - itd.
Taki obrazek, jak na zdjęciu nagłówkowym można , chyba , zobaczyć na żywo  gdzieś w wysokich górach, jak np. w austriackich Alpach ?  I tak powinno być, bo przecież gdzieś ten śnieg przydaje się amatorom jazdy na nartach i innych zimowych rozrywek w terenie.
Sama przeszłam przez życie bez takowych atrakcji (i nie ja jedna - inne czasy i możliwości ) i już tego nie nadrobię, ale bardzo mnie cieszą  te zimowe wyjazdy dzieci i wnuków i z przyjemnością oglądam dziesiątki zdjęć z pięknych miejsc, w których byli w czasie ferii.
A zima, jak sobie wszyscy w kółko powtarzamy, jest bardzo malowniczą i fotogeniczną porą roku - za oknami ciepłego mieszkania oraz na zdjęciach... Bywa też lubiana przez dzieci
( i to też nie reguła ) lub , ewentualnie, na nartach pod Alpami.
Z wielką ochotą zamieszczam kilka wybranych zdjęć z pierwszego spotkania
mego wnuczka  z alpejską zimą.
 Póki jeszcze w kalendarzu ta pora trwa, choć za moimi oknami już ani śladu, wypada  jeszcze sobie posnuć zimowe refleksje oraz poglądać  okolicznościowe  zdjęcia.
A szczególnie te z udziałem mego wnuczka, bo był z niego naprawdę sympatyczny
i rozkoszny brzdąc...

Ten brzdąc teraz już tylko na zdjęciach, bo teraźniejszy Kuba w swym 7.roku życia
to dość duży ( jak na swe lata ) i poważny wielbiciel skoków narciarskich w TV, oczywiście,
Adam Małysz i nowy idol - Kamil Stoch. Ten niedawny faworyt, to całkiem fajny chłopak i też mu życzę wielkich sukcesów.
  A Wnuczek także nadal sympatyczny, nie powiem ... ale jak te dzieci szybko rosną!
















 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz