wtorek, 3 lipca 2012

Motyw zachwytu nad przyrodą - konkretnie : środziemnomorską

 JEDNO Z MYCH ULUBIONYCH ZDJĘĆ Z POBYTU CÓRKI MEJ - NA KRECIE -
TO JEST DOPIERO BUJNA  ROŚLINNOŚĆ
Rododendron ( różanecznik ) - można już spotkać w naszych ogrodach ( postać hodowlana ), choć nie osiąga aż takich rozmiarów jak w ciepłym klimacie
Urocza pnąca bugenwilla
Rododendron - W INNYM KOLORZE
Bugenwille -  typowe rośliny ozdobne w krajach śródziemnomorskich, choć  pierwotnie występujące w Ameryce Południowej
(
Oto podsumowanie, synteza wrażeń wzrokowych tych samych znajomych po ich ostatnim pobycie na Cyprze
Na Majorce  - ze zdjęć znajomej pary z minionego roku
Moje refleksje w związku z powyższym wyborem zdjęć ,  zdjęć od podróżujących po świecie moich BLISKICH i ZNAJOMYCH ( chce się, oczywiście, dodać KRÓLIKA - w zastosowaniu do mej osoby). Moja niemobilna osoba  z powodu braku własnych wrażeń podróżniczych i fotek, chętnie zachwyca się  cudzymi i w pewnym sensie poznaje świat za pośrednictwem ich doznań i spostrzeżeń.

Na razie oddaliłam się od niedawnego cyklu zdjęć z motywem zabawnym ( ale - niebawem jeszcze na pewno doń wrócę ), a to pod wpływem uzyskanego od znajomych tego kolażu - składanki -  i jak tam zwał - jako syntetycznego podsumowania wrażeń z Cypru i wyrazu podziwu dla piękna roślinności tej znanej i chętnie zwiedzanej wyspy ( sami tak nazwali ten zdjęciowy miks, własnej  produkcji ), na  której byli niedawno, korzystając, jak to teraz bywa, z usług biura podróży.
A ponieważ kraje z obszaru basenu M.Środziemnego ( także i spoza Europy ) od jakiegoś czasu stały się miejscami licznie odwiedzanymi przez ludzi z mego kręgu, chcąc nie chcąc ( a bardziej jednak chcąc ) zaczęłam je również pośrednio zwiedzać. Przy okazji nasuwają mi się wspomnienia pewnych książek z minionych lat ( mej młodości z lat siermiężnych, gdy podróże zagraniczne mało dla kogo były dostępne ), powieści,  w których  zachwyciły mnie opisy przyrody - krajobrazu, flory i fauny -
zostawiając trwały ślad w pamięci. I np. do takich utworów należy powieść  - " Prządki księżycowe " - ( autorki - Mary Stewart, dość popularna niegdyś ), do przeczytania której skusił mnie tytuł, fascynujący, w/g mnie.
Tu pozwolę sobie na pewną dygresję, a mianowicie : mam od dziecka taką skłonność do zachwycania się słowami, ich brzmieniem, które wywołuje we mnie  uczucie zachwytu, obrazowych skojarzeń, które nie zawsze potem się sprawdzają w zbliżeniu do ich znaczenia. Dotyczy to pojedynczych wyrazów ( głównie nazw - czyli imion rzeczy, zjawisk - najogólniej po prostu rzeczowników ), typu :
np. szmaragd, serenada, fiord , riwiera,  cyprys ,Taormina * - w tym wypadku podobnie jak p. Maria Czubaszek, itd...itd...itd . A także pewnych związków wyrazowych, co często dotyczy także tytułów książek, filmów - np " Serenada w Dolinie Słońca "...itp.
Pamiętam z dzieciństwa zachwyt przy katalogu w bibliotece szkolnej nad tytułami książek Arkadego Fiedlera, jak np. " Ryby śpiewają w Ukajali ", " Kanada pachnąca żywicą ",a potem się okazało, że w czytaniu nie utwierdziły we mnie  tego zachwytu ( akurat zdecydowanie wolałam wtedy fikcję literacką od dokumentu czy reportażu ). Ale ten tytuł  - " Prządki księżycowe  "  -  Mary  Stewart  nie zawiódł mych oczekiwań, zaś treść  przybliżyła czar greckich wysp ( tu Krety )  i właśnie roślinności śródziemnomorskiej, zaś do pięknych słów dołączyła nazwę  BUGENWILLA. Nazwy RODODENDRON, OLEANDER, TAMARYSZEK - także brzmią dla mnie pięknie, a same rośliny , bujnie i różnokolorowo kwitnące, świetnie z nimi harmonizują.
Zaocznie zbliżyłam się do wysp greckich - Krety, Rodos, do  Balearów i Kanarów, a także  - Madery, Sycylii - dzięki podróżom moich dzieci ( a nawet wnucząt, taak )... I TO MNIE CIESZY. W pewnym stopniu realizują MOJE niespełnione  pragnienia i dzielą się ze mną swymi wrażeniami, także utrwalonymi na zdjęciach, slajdach ( naoglądałam się np. obrazków z Madery na ścianie w mieszkaniu syna ).
Sama nie podróżuję, ale interesuje mnie świat  - zabytki, przyroda, obyczaje...

PS - * Taormina - w książce " Każdy szczyt ma swój Czubaszek "  -  autorka wymienia dwa najpiękniejsze dla niej słowa -  " Taormina  oraz  Galapagos " ( niewątpliwie żartem, jak to u p.Marii ")

5 komentarzy:

  1. Piekne te zdjecia!!!
    A wiesz, ze kilka dni temu rozmawialismy ze Wspanialym na temat obserwacji swiata i doszlismy do wniosku, ze jak czlowiek mlody to jakos nie zwraca uwagi na piekno natury. Nawet jak widzi to i owszem podoba mu sie, ale nie przezywa takich prawdziwych momentow zachwytu jak w starszym wieku.
    A moze to tylko my? :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Lata cale nie mogłam przypomnieć kto napisał "Prządki księżycowe" ,
    a tu jest ...
    Dziękuję bardzo za przypomnienie autora:-)))
    To taka książka , która wybitnie kojarzy mi się z południem Europy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój człowiek nawet jak był 20 lat młodszy, to zawsze upadał z zachwytu w obliczu piękna natury. Na szczęćie krajowa też mnie wprawia w uniesienie, bo czas egoztycznych wojaży właśnie mi minął.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo też tak właśnie bywa, również z przyrodą - " cudze chwalicie... "itd. A tymczasem przecież ... " piękna nasza Polska cała"...itd - jak śpiewało " Mazowsze "...chyba ?
    A Nielot tak ma, faktycznie...;))

    OdpowiedzUsuń
  5. No, własnie, niektórym to sie własnie na zieleń zielona podoba najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń