niedziela, 28 kwietnia 2013

Znów zakwitła CEBULICA SYBERYJSKA w Łodzi

zdjęcie z minionego roku... nadal aktualne w okolicach
 Politechniki . Tak tam teraz wygląda, co widziałam przez szybę
 samochodu ( jadąc z Córką do szpitala w Łodzi )

***************************************************

I tym wiosennym akcentem kończę swoje kilkuletnie blogowanie
 i żegnam Znajomych  z tego portalu ... niechętnie i z przykrością, ale ta sfera przerasta już... moje moce przerobowe, ze tak powiem :-((
Wszystkiego DOBREGO w życiu i zadowolenia z działalnośći  blogowej ! !

 *************************************************************************************

8 komentarzy:

  1. Cóż , różnie w życiu bywa...
    A cebulica wygląda przepięknie,
    nawet nie miałam pojęcia ,że tak ładnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. :(((

    mam nadzieję, że n coś od czasu do czasu napisze. dobrego.
    powodzenia wszelkiego.
    ps. kamelia zachowana i w ogóle, kwiaty kojarzą się z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda. Moze jednak zmienisz zdanie?

    AA

    OdpowiedzUsuń
  4. beata - dzięki za ciepłe słowa i pamięć o mnie.I to jest wielka radość
    przy pisaniu blogów !

    Jasna8 oraz AA - dzięki, miło mi !

    OdpowiedzUsuń
  5. Kwoczko, przypuszczam, ze konczysz blogowanie ze wzgledu na zdrowie. Wspominalas wczesniej, ze masz problem z pogarszajacym sie wzrokiem. Tak mi przykro:(
    Zycze Ci, duzo zdrowka i odezwij sie od czasu do czasu. Bedzie mi brakowalo Twoich komentarzy.
    Moc usciskow przesylam, trzymaj sie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ataner - ucieszyła mnie Twoja serdeczna wypowiedź, bardzo dziękuję, bo nawet czekałam na nią :-)
    Tak to wzrok - badania, badania i na razie żyję w zawieszeniu i lęku. Zawsze JAKOŚ TO BĘDZIE...
    Uściski !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwoczko, teraz lapiduchy potrafia czynic cuda wiec trzeba wierzyc, ze pomoga.
      Ja i tak bede tutaj do Ciebie zagladala i przesylala dobre mysli.
      A nie ma byc jakos, tylko ma byc dobrze i tego sie trzymaj.

      Usuń
  7. Ataner - dzięki, jesteś KOCHANA ! :-)

    OdpowiedzUsuń