sobota, 23 lipca 2011

Niespodziewanie kulturalna notka...


Piotr Bruegel ( Starszy, zwany też " Cłopskim ) - " Pejzaż z upadkiem Ikara  "-  ( Niderlandy - XVI w. )
-------------------------------------------------------------------------------------------

 "Porażone nieba skalą morze cierpnie gęsią skórką... Z migotliwą znika falą z kroplą wosku martwe piórko "-

Jacek Kaczmarski - cytat z utworu  "Upadek Ikara "
--------------------------------------------------------------------


Dlaczego zamieszczam  tu akurat tę reprodukcję, chyba, najbardziej powszechnie znanego obrazu tego malarza - tak, przynajmniej mnie, się wydaje.  Po pierwsze dlatego, że z powodu wymiany zdań z  miłym Komentatorem  zgadało nam się o obrazach tego MISTRZA, którego to inne malowidło zawiesiłam jakiś czas temu nad swym blogiem ( i to absolutnie nie ujawniając ani tytułu, ani twórcy ). Po prostu bardzo pasował mi właśnie taki obrazek - ilustracja pełni lata  ( jego tytuł to właśnie - "Żniwa" ).  A tak sobie założyłam na wstępie  blogowania TUTAJ -  zmieniać zdjęcie główne co jakiś czas i a'propos aktualnej pory roku.
I w zasadzie przeważały do tej pory ( może z kilkoma wyjątkami ) różne fotografie okolicznościowe, autorstwa ludzi mi znanych lub znalezione na różnych foto-forach. I też niektóre bardzo się podobały komentującym,  aż tu właśnie odezwali się znawcy oraz miłośnicy tego dawnego MISTRZA, jak się okazuje, mającego dziś duże uznanie. Tak sądzę na podstawie tego , o czym czytam, jak i z wypowiedzi ludzi w życiu codziennym, którzy jednak sztuką choćby trochę się interesują,  a  niekoniecznie mają MOŻNOŚĆ bywania w muzeach i galeriach świata.
Motyw Ikara ja sama poznałam ( podobnie jak większość mych rówieśników ) pod koniec szkoły podstawowej, wraz z Syzyfem, Prometeuszem, Midasem - itp. z wyboru mitów greckich i rzymskich
Wandy Markowskiej ( bardzo lubię tę książkę do dziś ). Dopiero w szkole średniej  " Mitologia " J. Parandowskiego oraz podstawy wiedzy o sztuce  na przestrzeni  wieków i takich jej przedstawicielach, jak np. Pieter Bruegel - Starszy i właśnie  jego -  " Upadek Ikara ". Najpóźniej poznałam opowiadanie
J. Iwaszkiewicza, które również jako nauczycielka j.polskiego ( krótki, ale istotny fragment życiorysu  ) zmuszona byłam " przerabiać " (  obrzydliwe słowo, ale czasami bardzo oddające trud polonisty w szkole zawodowej ), nawiązując do znanego mitu (  różnie u uczniów )  oraz wymownego obrazu. I jedyne moje szczęście wówczas, że i to niedługie opowiadanie, i rycina z obrazem Bruegla, znajdowały się w podręczniku - antologii szkolnej do tej klasy ( nie pamiętam  już której ). Czyli dla mnie ten motyw Ikara jest zdecydowanie znany ... i to w różnych jego odmianach.
---------------------------------------------------------------
-  _Autor nawiązał do flamandzkich przysłów - "Żaden oracz nie przerywa pracy z powodu śmierci człowieka" i  "Śmierci nic nie jest w stanie powstrzymać "-
To zdanie  - powyżej - wkleiłam z Wikipedii - jako jedną z trafnych interpretacji obrazu " Upadek Ikara ", z którą muszę się zgodzić, nie znając przecież przysłów flamandzkich.
Dla mnie to przede wszystkim wstrząsająca metafora tak mało znaczącego losu JEDNOSTKI w makrokosmosie - ginie istota ludzka - tragedia ... i nikt nie zauważa, życie toczy się dalej, każdy robi swoje...
Ale tego obrazu nie uczynię ilustracją wiodącą dla letniej pory roku mojego bloga, ale obecne na górze  - "Żniwa " ( chyba już ten czas w naturze ? )  zamienię na " Sianokosy "
tego samego twórcy .Podobno można oryginał oglądać nie tak daleko od  nas,  bo  w mueum -   Zamku na Hradczanach. Tego sama nie doświadczyłam, choć tak niby blisko. Jedynym  muzeum , z tych  najbardziej znanych, w którym byłam przed laty, jest Galeria w Dreźnie. I chyba najbardziej stamtąd pamiętam : obraz  z jakąś wersję ( bo jest tego motywu sporo w malarstwie dawnych mistrzów ) Ledy z łabędziem ( nie mogę dziś znaleźć przy pomocy Netu  i trudno nie będę dłużej nad tym ślęczeć ...) oraz te obrazy, które znalazłam i prezentuję poniżej... A najbardziej mi pozostał w pamięci sam widok ogólny tego wspaniałego zespołu budynków o nazwie ZWINGER.






Wielki Mistrz - sam Rembrandt  - " Porwanie  Ganimedesa " ( biedny maluch siusia )

Giorgione - " Śpiąca  Venus " ( absolutnie czysty i szlachetny AKT )

5 komentarzy:

  1. Na miejscu owego dziecieńcia Ganimedesa w szponach ptaszyska tezbyśsieposiusiała - jak chyba każdy. CO do aktu - jakiśon czysty? Spójrz Kwoko na aktywność lewej dłoń kobiety ...
    Ten Breugel to mistr nad mistrze - jego dzieła to przesłania filozoficzne, pełne symboliki a w dodatku mistrzowska ręka. Uwielbiam tego faceta.
    Pozdrawiam - clou

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ, clou - co też Waćpan imputujesz tej kobiecej dłoni!? Ależ WYOBRAŹNIA !;))

    OdpowiedzUsuń
  3. che-che bez szczypty wyobraźni - akurat tu to jest jednoznczne ... pozdrawiam Clou

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja TU widzę odruchowy gest WSTYDLIWOŚCI, SKROMNOŚCI! I tak będziemy sobie klasycznie: GOLONO ! STRZYŻONO!!! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkiem innym gestem panienki wstydliwe zasłaniają sromotę, ona ma paluszki wyraźnie zanurzone - ta ma minkę zadowoloną i "wpatrzoną w siebie" czyli wniebowziętą ze swiadmością, że nikt jej nie podgląda - a jeśli tak to po co miała by zasłaniać? W tamtym malarstwie mistrzowie nie machali pędzlem ot tak sobie - zbyt wielkich wymagało ono nakładów pracy, by jakikolwiek gest miał być miałki, bez znaczenia choćby symbolicznego... Pozdrawiam Clou
    Ps apropos golono strzyżono - pamietasz taki dowcip jak to facet zasiada na fryzjerskim fotelu, a fryzjer go pta : "strzyżem? gościu odpowiada "tak"; fryzjer pyta "golem?", gościu - "koniecznie", fryzjer - "moczem?", gościu ( po chwili zastanownienia) "nie kolońską" :-)

    OdpowiedzUsuń