Obydwa powyższe zdjęcia pochodzą wprawdzie z innych, wcześniejszych wyjazdów, ale ...po pierwsze nowych jeszcze nie posiadam ( ba , nawet nie widziałam ), a po drugie te dwa spełniają warunek obojga moich Dzieci, aby matka nie szafowała zbytnio ich wizerunkami w Sieci ( szczególnie najbardziej dotyczy to NK.pl ).Czyli Córka tu mało eksponowana, bo a to z tyłu, a to osłonięta na obliczu przed nadmiarem słońca w ciepłym kraju. Poniżej , ściągnięte z Netu, zdjęcie słynnej i niesamowitej Kapadocji, którą tym razem widziała, ale takim balonikiem nie leciała.Dla mnie najważniejsze, że zdążyła opuścić tamten kraj przed trzęsieniem ziemi , o którym się właśnie dziś dowiedziałam. Wprawdzie nie przebywała na wyjeździe w pobliżu rejonu trzęsienia, ale mimo wszystko... chwała Bogu, jest już w naszym kraju, gdzie nie ma aż takich zabytków i cudów natury, ale ... na razie nic się nie trzęsie. Na razie, bo przecież ktoś na dzien dzisiejszy ( już się zaczął ) wyliczył termin KOŃCA ŚWIATA ... i nie wiem, ale mam nadzieję, że się pomylił ... |
O matko jak mnie tu dawno nie bylo. Wstyd, ale nie ograrniam, jakos mi sie czas kurczy;/
OdpowiedzUsuńJa juz przezylam tyle koncow swiata, ze jeden wiecej mi nie zaszkodzi:)) A nasz nowojorski major powiedzial, ze jak dzis bedzie koniec swiata to on znosi oplaty za parkowanie w miescie;))
Przywedrowalam do Ciebie od Stardust, jesli pozwolisz to bede zagladala czesciej. Zauwazylam zdjecie Lodzi i jesli lubisz to miasto, to juz jestem Twoja stala czytelniczka. Ja pochodze z Lodzi i kocham to miasto.
OdpowiedzUsuńCorka bardzo tajemnicza, fajne zdjecie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ataner - bardzo mi miło, zapraszam, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńByłam na Twym blogu - jest PIĘKNIE!!
Mam takie dziwne przeczucie, że z ostatniej wyprawy nie będzie za wiele moich zdjęć. Na razie naliczyłam całe aż dwa.
OdpowiedzUsuńOj,oj - to szkoda!! Czyli raczej zdjęcia obiektów, okolic ...itp, jak sądzę ?
OdpowiedzUsuń