To zdjęcie mojego Syna może znaleźć każdy , wpisując w Google jego imię i nazwisko. Sam musiał sobie takie wybrać na swej wizytówce służbowej pracownika naukowego UJ ( adiunkt, doktor - jeszcze przed habilitacją), nauczyciela akademickiego od gleboznawstwa, stąd często też na zajęciach ze studentami w terenie... a więc ten sportowy ubiór bardzo adekwatny. Syn raczej nie bardzo się godzi, abym pokazywała jego zdjęcia w Necie - ewentualnie takie bardziej z daleka...
Ale TO ZDJĘCIE - to nie ja zamieściłam, a tylko ściągnęłam...;)) |
Syn jak sie patrzy:)
OdpowiedzUsuńBeata, nie widać jak się patrzy, bo ma ciemne okulary. ;-/ Syn jak syn - ja jestem może mniej udana, ale jaka milutka za to...
OdpowiedzUsuń