Temat tej notki oraz zamieszczony wideoklip dotyczy prawdziwej i ważnej sprawy w mej najbliższej rodzinie. Dziś 16. rocznica narodzin mej jedynej wnuczki i trzeba przyznać, że w pięknej porze roku zjawiła się na świecie; pod znakiem Bliźniąt ( tym większa uciecha dla jednego z dziadków, też spod tego znaku, chociaż z czerwca i - niestety - cieszył się tylko przez 2 lata, ale za to BARDZO ).
Wnuczka oddalona o wiele km., więc od babci sms, e'mail , a i rozmowa przez telefon
jako odpowiedź ze strony jubilatki, której bardzo się spodobały załączniki pod mailem,
obrazki oraz tenże WIDEOKLIP. Oczywiście liścik z życzeniami spod babcinego serca także się podobał i zasłużył na: - "dziękuję, Babciu". I dobrze, że wnuczka to dziewczę z poczuciem humoru, stąd odpowiednio i dzielnie przyjęła tę staroświecką piosenkę, której nigdy nie słyszała. Ja też jej daaaawno nie słyszałam, ale pamiętałam jakoś, chyba jeszcze z dzieciństwa, a koniecznie chciałam coś muzycznego na te 16 lat. Kiedyś także Wioletta Villas ( nasza DIVA ) śpiewała jakąś piosenkę - chyba ze słowami : " 16 lat
i 7 dni... ", ale tego wykonania nie chciałam dla mej wnuczki ( bo sama nie lubię ).
<><><><><><>
<>
<><><><><><>
 |
Moja wnuczka - zdjęcia, właściwie prawie incognito, ale zgodnie z jej życzeniem, trudno... |