czwartek, 8 września 2011

Zbieg okoliczności... jak to w ŻYCIU ...bywa

Jak widać, swieżo odnowiony pałacyk pofabrykancki - siedziba łódzkiej Filmówki przy ul.Targowej
( w mojej młodości był szary i nieco zaniedbany - ale KOGO tam można było SPOTKAĆ !! )
Dzisiejszą PWSFTviT nazywano po prostu szkołą

Na słynnych SCHODACH  "SZKOŁY  "  - jeden z najbardziej wybitnych absolwentów - Roman Polański
( tu pamiątkowe zdjęcie - jako HONOROWY GOŚĆ po latach )

Na tych schodach Filmówki nie każdy ABSOLWENT ma taką TABLICZKĘ
UL.Piotrkowska - gwiazda Janusza Morgensterna z 07. 04.2011r.
http://wyborcza.pl/1,75475,10242401,Janusz_Morgenstern_nie_zyje.html#ixzz1XIfWG2a1

Morgenstern i jego legendarny urok - Jacek Szczerba
***                           ****                       ***
Kino, które budzi do życia  - Tadeusz Sobolewski
                                  ***
Powyżej link do do wczorajszego już numeru GW, czyli z dn.07.09,  oraz nagłówki przykładowych artykułów w niej zamieszczonych, oprócz których było jeszcze wiele innych wydrukowanych wypowiedzi ludzi ze świata filmu i w ogóle kręgów kultury. A pierwsze wiadomości o zgonie tego znanego reżysera pojawiły się już przedwczoraj i ja znalazłam je akurat najpierw w internecie.
Dlaczego piszę o tym wydarzeniu ? Ponieważ bardzo niedawno
sama napisałam dość obszerną dokumentalną notkę ( dokładnie - 31.08 )na mym drugim blogu, co awizowałam również TU na blogspocie i zapraszałam TAMŻE przy pomocy także wideoklipu z serialu "Stawka większa niż życie".
Pisałam tę notkę jako ciekawostkę w związku z mą znajomością ze scenografem, pracującym przy kilku odcinkach tego serialu i wspomniałam w niej o jednym tylko
z reżyserów, a mianowicie - Andrzeju Konicu, bo akurat przy jego odcinkach, w większości, pracował mój kolega.
A potem również pracowali razem np. przy kręceniu serialu
" Życie na gorąco " ( co starsi górale może pamiętają taki
serial, w którym pojawił się niezwykle przystojny  brunet,
późniejszy ordynat Waldemar Michorowski z filmu - "Trędowata " w reż.J. Hofmana, czyli do dziś aktywny - Leszek Teleszyński ).
  Nie wspomniałam natomiast zupełnie o drugim reżyserze odcinków " Stawki ", którym
był, przecież bardzo potem  popularny i również bardzo przystojny - Janusz Morgenstern ( którego mój kolega także
miał okazję wówczas poznać ). 

"  Specjalnością Morgensterna były seriale. "Stawkę większą niż życie" (1967-68) nakręcił wspólnie z Andrzejem Konicem. Pierwszy wybrał Stanisława Mikulskiego na Klossa, drugi Emila Karewicza na Brunnera. Morgenstern wspominał: - Gdy Kloss po raz pierwszy szedł w telewizji, wychodziłem na Rynek Starego Miasta, gdzie wtedy mieszkałem. Z każdego okna dochodziły dialogi i muzyczny lejtmotyw Matuszkiewicza. Ktoś obliczył, że "Stawka..." to serial, który miał największą widownię na świecie. W Związku Radzieckim był pokazywany wielokrotnie, podobnie w innych demoludach, ponadto np. w Szwecji. Wyświetlano go nawet w Ameryce Południowej."
   ******                              *******

 "Pierwszy okres działania Szkoły Filmowej, zanim została ona scalona ze Szkołą Aktorską (do 1958) stworzył w dużym stopniu jej legendę. Mury uczelni opuściła plejada reżyserów i operatorów, którzy stworzyli tzw. polską szkołę filmową. Byli to m.in. Andrzej Munk, Janusz Morgenstern i nieco później Andrzej Wajda i Kazimierz Kutz."
---------------------------------------------------------------------------
Przytoczyłam tu cytaty mające bardzo istotna wymowę dla tego mojego posta ... o legendarnej łódzkiej Filmówce, "Stawce ..."i jej twórcach.
I właściwie jestem bardzo pod wrażeniem tego zbiegu okoliczności, że kiedy pisałam swoją notkę o "Stawce...",  wspomniałam o śmierci A. Konica, który zmarł też nie tak dawno.I okazuje się , że prawie dokładnie rok temu, choć był o 5 lat młodszy od Morgensterna.
Natomiast Janusz Morgenstern był jeszcze bardzo aktywny w życiu i pracy, a  zupełnie niedawno,  bo na wiosnę bieżącego roku dopiero odsłonił swoją gwiazdę w łódzkiej Alei Gwiazd - na pewnym odcinku ul.Piotrkowskiej ( ja jej jeszcze nie widziałam, bo tego lata w ogóle nie byłam  "pochodzić" po  tym deptaku - byłam tylko w filharmonii ).
Swoją drogą, aż dziwne, że tak późno ta JEGO gwiazda, bo w r. 2008 otrzymał swojego
ORŁA za całokształt, a także w owym roku  " Filmówka " święciła 60-lecie swego istnienia.
Ten dzisiejszy mój post i zamieszczone wyżej zdjęcia pozostają także w związku z tematyką łódzką , która ma swoje stałe miejsce w mym blogu i nie raz jeszcze do niej nawiążę.
Na zakończenie kilka zdjęć  sciągniętych z netu -  jedyne w kraju Muzeum Kinematografii w Łodzi, bardzo blisko szkoły filmowej, w innym pałacu pofabrykanckim ...u Karola Scheiblera ( jeden z twórców potęgi przemysłowej miasta)

Ujęcie boczne budynku - od wejścia











Dwa detale - fragment ozdobnej fasady pałacyku oraz schody na piętro
http://www.kinomuzeum.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz