Zdecydowałam się jednak na wersję Jerzego Połomskiego, bo mi ten tekst ( męski od pierwowzoru ) za nic nie pasuje do mej, bądź co bądź, ulubionej MARYLI ( urodzona w dniu moich imienin , a w roku narodzin mojego brata - ale to tak...na marginesie i nie za to, przecież, JĄ tak doceniam)... Jerzy Połomski, zaś, to niewątpliwy ulubieniec mojej
Mamy, więc niech będzie ta piosenka , TU przywołana, właśnie w wykonaniu pana Jerzego.
A jak odpowiedzieć na pytanie z nagłówka ? Jak to, zwykle z ludźmi bywa - bardziej żałujemy czegoś, co tracimy, co było - nawet jeśli wydawało się czasami nie do wytrzymania... Może teraz generalizuję , a tego nie LUBIĘ u innych i może - wcale nie ludzie tak mają z reguły, a tylko niektórzy ...i wśród nich i JA ?
Lato, jeśli tylko nie jest zbyt upalne i BURZOWE ( o, właśnie ! ) to jednak ma swoje
niezastąpione i jedyne cechy oraz trwa u nas ZA KRÓTKO...
Wspomniany Andrzej Bogucki - aktor i piosenkarz, związany z Warszawą |
Cztery pory roku
OdpowiedzUsuń"A ja lubię mroźną zimę
I puszysty śnieg.
Kocham narty;
Dla mnie zima najpiękniejsza jest"
Zespół został założony przez Jerzego Kosselę i Henryka Zomerskiego 3 stycznia 1965 roku, w kawiarni "Cristal" w Gdańsku Wrzeszczu przy ul. Grunwaldzkiej , nie opodal Państwowego Domu Towarowego Centrum.
Powyższy fakt ma oczywisty związek z Łodzią. Zespół ma w swoim repertuarze piosenki napisane przez Franciszka Walickiego, a jak wiadomo Jacek Grań urodził się 20 lipca 1921 r. w Łodzi jako jedyne dziecko inżyniera geodety Franciszka Walickiego (1874-1964) i jego żony Felicji, pochodzących z Wilna uciekinierów wojennych
Czester Miczel
Czester Miczel - pozornie komentarz jakby bez związku z tematem, ale... wystarczy postać Walickiego - życiorys, którym można by obdzielić kilka osób ( teraz już 90 lat! ). Łódź i Gdynia, a sama byłam przez moment w Sopocie latem 1956 r.( na obozie wędrownym po Wybrzeżu ) - zalążki Festiwalu
OdpowiedzUsuńa u mnie jeszcze mało kolorów... co do faktów sie nie wtrANcam, Czester kładzie na łopatki
OdpowiedzUsuńA ja kocham jesień, bo wtedy docenia się to, co przemija i za czym zaczyna się tęsknić. Poza tym sporo okazji i czasu na refleksje.
OdpowiedzUsuń