piątek, 21 stycznia 2011

Zimowe widoki za oknami - c.d.

To są zdjęcia, które przysłał mi Syn w minionym już miesiącu grudniu także  minionego już roku. Zdjęcia te  to dla  moich potrzeb dokumentacja  niezmiernie  zasypanego śniegiem Krakowa, co wcale nie było powodem do radości mieszkańców grodu Kraka,  a wprost przeciwnie -
utrudnieniem codziennego życia w tym mieście, gdzie i bez śniegu niełatwo się poruszać samochodami. I nic dziwnego, zważywszy ilość  autek garażująch pod chmurką, choćby tylko z jednej i drugiej strony bloku  mojego Syna, bo to właśnie widoki z okien jego mieszkania na 2.piętrze.Najpierw trzeba było odkopać swoje autko z puchowej pierzyny, która nocą spadła na uśpione miasto i okolice, a potem ciężka droga przez świeże zaspy i  "zakorkowane" ulice.
Zdjęcia  nawet ładne,  bo, wiadomo, zima  - taka śnieżna i mroźna - bardzo dobrze się prezentuje
na zdjęciach lub  na obrazach -  jakieś  " trojki " czy inne końskie zaprzęgi -  n.p. pędzla Kossaków z Krakowa.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz