JEDNO Z MYCH ULUBIONYCH ZDJĘĆ Z POBYTU CÓRKI MEJ - NA KRECIE - TO JEST DOPIERO BUJNA ROŚLINNOŚĆ |
Rododendron ( różanecznik ) - można już spotkać w naszych ogrodach ( postać hodowlana ), choć nie osiąga aż takich rozmiarów jak w ciepłym klimacie |
Urocza pnąca bugenwilla |
Rododendron - W INNYM KOLORZE |
Bugenwille - typowe rośliny ozdobne w krajach śródziemnomorskich, choć pierwotnie występujące w Ameryce Południowej |
Oto podsumowanie, synteza wrażeń wzrokowych tych samych znajomych po ich ostatnim pobycie na Cyprze |
Na Majorce - ze zdjęć znajomej pary z minionego roku |
Na razie oddaliłam się od niedawnego cyklu zdjęć z motywem zabawnym ( ale - niebawem jeszcze na pewno doń wrócę ), a to pod wpływem uzyskanego od znajomych tego kolażu - składanki - i jak tam zwał - jako syntetycznego podsumowania wrażeń z Cypru i wyrazu podziwu dla piękna roślinności tej znanej i chętnie zwiedzanej wyspy ( sami tak nazwali ten zdjęciowy miks, własnej produkcji ), na której byli niedawno, korzystając, jak to teraz bywa, z usług biura podróży.
A ponieważ kraje z obszaru basenu M.Środziemnego ( także i spoza Europy ) od jakiegoś czasu stały się miejscami licznie odwiedzanymi przez ludzi z mego kręgu, chcąc nie chcąc ( a bardziej jednak chcąc ) zaczęłam je również pośrednio zwiedzać. Przy okazji nasuwają mi się wspomnienia pewnych książek z minionych lat ( mej młodości z lat siermiężnych, gdy podróże zagraniczne mało dla kogo były dostępne ), powieści, w których zachwyciły mnie opisy przyrody - krajobrazu, flory i fauny -
zostawiając trwały ślad w pamięci. I np. do takich utworów należy powieść - " Prządki księżycowe " - ( autorki - Mary Stewart, dość popularna niegdyś ), do przeczytania której skusił mnie tytuł, fascynujący, w/g mnie.
Tu pozwolę sobie na pewną dygresję, a mianowicie : mam od dziecka taką skłonność do zachwycania się słowami, ich brzmieniem, które wywołuje we mnie uczucie zachwytu, obrazowych skojarzeń, które nie zawsze potem się sprawdzają w zbliżeniu do ich znaczenia. Dotyczy to pojedynczych wyrazów ( głównie nazw - czyli imion rzeczy, zjawisk - najogólniej po prostu rzeczowników ), typu :
np. szmaragd, serenada, fiord , riwiera, cyprys ,Taormina * - w tym wypadku podobnie jak p. Maria Czubaszek, itd...itd...itd . A także pewnych związków wyrazowych, co często dotyczy także tytułów książek, filmów - np " Serenada w Dolinie Słońca "...itp.
Pamiętam z dzieciństwa zachwyt przy katalogu w bibliotece szkolnej nad tytułami książek Arkadego Fiedlera, jak np. " Ryby śpiewają w Ukajali ", " Kanada pachnąca żywicą ",a potem się okazało, że w czytaniu nie utwierdziły we mnie tego zachwytu ( akurat zdecydowanie wolałam wtedy fikcję literacką od dokumentu czy reportażu ). Ale ten tytuł - " Prządki księżycowe " - Mary Stewart nie zawiódł mych oczekiwań, zaś treść przybliżyła czar greckich wysp ( tu Krety ) i właśnie roślinności śródziemnomorskiej, zaś do pięknych słów dołączyła nazwę BUGENWILLA. Nazwy RODODENDRON, OLEANDER, TAMARYSZEK - także brzmią dla mnie pięknie, a same rośliny , bujnie i różnokolorowo kwitnące, świetnie z nimi harmonizują.
Zaocznie zbliżyłam się do wysp greckich - Krety, Rodos, do Balearów i Kanarów, a także - Madery, Sycylii - dzięki podróżom moich dzieci ( a nawet wnucząt, taak )... I TO MNIE CIESZY. W pewnym stopniu realizują MOJE niespełnione pragnienia i dzielą się ze mną swymi wrażeniami, także utrwalonymi na zdjęciach, slajdach ( naoglądałam się np. obrazków z Madery na ścianie w mieszkaniu syna ).
Sama nie podróżuję, ale interesuje mnie świat - zabytki, przyroda, obyczaje...
PS - * Taormina - w książce " Każdy szczyt ma swój Czubaszek " - autorka wymienia dwa najpiękniejsze dla niej słowa - " Taormina oraz Galapagos " ( niewątpliwie żartem, jak to u p.Marii ")
Piekne te zdjecia!!!
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze kilka dni temu rozmawialismy ze Wspanialym na temat obserwacji swiata i doszlismy do wniosku, ze jak czlowiek mlody to jakos nie zwraca uwagi na piekno natury. Nawet jak widzi to i owszem podoba mu sie, ale nie przezywa takich prawdziwych momentow zachwytu jak w starszym wieku.
A moze to tylko my? :)))
Lata cale nie mogłam przypomnieć kto napisał "Prządki księżycowe" ,
OdpowiedzUsuńa tu jest ...
Dziękuję bardzo za przypomnienie autora:-)))
To taka książka , która wybitnie kojarzy mi się z południem Europy...
Mój człowiek nawet jak był 20 lat młodszy, to zawsze upadał z zachwytu w obliczu piękna natury. Na szczęćie krajowa też mnie wprawia w uniesienie, bo czas egoztycznych wojaży właśnie mi minął.
OdpowiedzUsuńBo też tak właśnie bywa, również z przyrodą - " cudze chwalicie... "itd. A tymczasem przecież ... " piękna nasza Polska cała"...itd - jak śpiewało " Mazowsze "...chyba ?
OdpowiedzUsuńA Nielot tak ma, faktycznie...;))
No, własnie, niektórym to sie własnie na zieleń zielona podoba najbardziej:)
OdpowiedzUsuń