 |
Moje profilowe zdjęcie ( Kwoka z dziećmi ) nagle znikło w ustawieniu Bloggera, co niedawno zauważyłam i sądziłam, że to skutek jakiejś awarii na łączach, bo wciąż coś
się dzieje...zmienia...stwarza problemy. Skoro zdjęcie samo nie wróciło, postanowiłam
zmienić swój kurzy wizerunek, czyli nowa "kurza twarz" ( często używam tego zwrotu
jako delikatnego przekleństwa, ewentualnie " kurza stopa" lub " kurka wodna " w sytuacji lekkiego " wkurzenia się " ) |
 |
Oto moja nowa profilowa fota - bez dzieci, bo dopiero wysiaduję, jaja pode mną - jako młoda blondynka - czyli powrót do przeszłości ( tak było - robiłam się na blondi ).
Może to kokieteria, a nawet nieco oszustwo - ale w tym wieku też mogę mieć jasne pierze, rozjaśnianie w celu ukrycia siwizny, nieprawdaż ? To też nieprawda, bo starzeję się bez siwizny ( kilka nitek tu i ówdzie, widać też tak bywa u niektórych osobniczek...? ) |
 |
Nie wybrałam tej fotki, przeglądając grafikę w Googlowej wyszukiwarce, bo to chyba
jest jednak młoda kurka, sądząc po jej żwawym i lekkim poruszaniu się - może pędzi na randkę z kogutkiem, a może dzieci zbytnio się oddaliły i biegnie za nimi...?
Takie zdjęcie już za mocno odbiega od mego wizerunku i realiów - czyli zostało odrzucone jako mój avatar
No, to zdjęcie już absolutnie nie pasuje do moich realiów - chociaż... ? ??
Jako fotka z młodości... blondynka - dzieci dwójka ( to się zgadza, bo też moje dzieci niezbyt są do mnie podobne - ale nie aż TAK DRASTYCZNIE, no - bez przesady... ! )
Psy też zawsze lubiłam i miałam w dzieciństwie uroczą suczkę Perełkę, która kilkakrotnie miała szczeniaczki o podobnym kolorycie - śliczności... |
I taka to sobie notka niepoważna... bez większego sensu... i " KOT by się uśmiał ", choć
ten zwrot stosuje się przysłowiowo do KONIA ( nie znalazłam - zdjęcia z koniem, za to z kotem )
Witaj nie wiem co jest grane, ale wszystkie blogownie "fiksują"-mam brzydkie podejrzenie, że z okazji "światowego kryzysu" chcą pewnie na tym biznesie więcej zarabiać i pewnie za niedługi czas blogowanie może będzie odpłatne, to raz, a poza tym chcą mieć większą kontrolę nad tym co kto wypisuje.Bo internet to mieszanka dobrodziejstwa z przekleństwem - można się tu dowiedzieć wszystkiego, łącznie z tym gdzie kupić zakazane używki, jak zrobić bombę a nawet jak pozbawić życia człowieka.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie wybrałaś kury ze szczeniaczkami.To wzór matki.Dla mnie.
Miłego, ;)
Zastępcza matka, z powodów osobistych, bardzo mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńAnabell - niewątpliwie wzór, ale dla mnie chyba jednak niedościgniony i nie mógłoby to być moje profilowe zdjęcie - raczej Beaty, która jest godna podziwu.
OdpowiedzUsuńZresztą to było żartobliwe podejście do sprawy w tej mojej notce, stąd tytuł ;))
To była żartobliwa notka...i nagle olśnił mnie Twój komentarz - to przecież wprost symboliczny Twój portret...i dobrze, że go nie wybrałam. To by nie było w porządku z mojej strony, nawet jako żart...:/
OdpowiedzUsuńU mnie póki co nic nie fiksuje, najwyżej ja sam czasami:-)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia zwierząt pyszne, zwłaszcza kwoka ze szczeniętami, którym - jak widać - jest dobrze pod jej skrzydłami.
Caddicus - dzięki, bo każda pochwała mile widziana ;)) Ale niewielka moja zasługa, bo zdjęcia cudzego autorstwa, a ja...co najwyżej... umiem korzystać z wyszukiwarki ( i z tego też się cieszę przez porównanie z innymi mojego pokolenia ... przy komputerze ) :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń