W mądrym, wzruszającym filmie ( to znaczy - ja się wzruszam ) piękny motyw muzyczny - piosenka z roku 1973 ( rok urodzin mej Córki ) wspaniałej wokalistki - Roberty Flack. W filmie " Był sobie chłopiec " ( obejrzałam w TV po raz n-ty ) śpiewają ją dwaj chłopcy - kilkunastolatek i " Wieczny Chłopiec " - H.Grant.
" Killing Me Softly" - odznaczona kiedyś nagrodą Grammy, a także często z sentymentem wymieniana przez Marka Niedźwieckiego. Dziś wpasowała się w sam raz
w moje muzyczne wspomnienia, które ostatnio snuję...
Lubię mądre filmy. Mogę je oglądać wielokrotnie:)
OdpowiedzUsuńNivejka - właśnie ja też tak mam... z filmami i muzyką. Z książek - raczej, czasem wracam do fragmentów.
OdpowiedzUsuńlubię filmy, które już raz widziałam:) ksiązki też:)
OdpowiedzUsuń