piątek, 15 czerwca 2012

W poszukiwaniu resztek dobrego samopoczucia i humoru...

 
 Niewątpliwie, można się uśmiać, podobnie jak z rysunków innego  twórcy dowcipnego - Andrzeja Mleczki (uwielbiany w mej rodzince )
Zabawne, bo pt. " Zakochana para "
Zdjęcie z cyklu -  zabawne obrazki ( to oraz wszystkie powyższe i poniższe  -  znalezione gdzieś w Necie )
Ryknięcie śmiechem
Przykład tarzania się ze śmiechu - dla mnie już raczej niewykonalne
Czy mam brać przykład z  tych koni, manifestujących swój doby humor, ale ciekawe, co je  tak potrafiło rozbawić ? Czyli z czego i  "koń by się  uśmiał"...?
Czy np. z kabaretu - " Ani mru mru"  ( klasyka w rodzaju - " Klient nasz  pann ! "  z  zupką chińską), czy na serialu o Ferdynandzie Kiepskim i jego rodzinie oraz sąsiadach,  czy  z monologów Maćka Stuhra ( raczej JA gustuję osobiście - np. parodie - St.Soyki, G.Holoubka ). Zaglądam zatem na różne programy telewizyjne i  słucham w radiowej Trójce -  "Powtórki z rozrywki " prowadzonej obecnie przez Artura Andrusa ( ostatnio świetnego tekściarza i piosenkarza ) , szukam nagrań na Youtubie  np. skeczy dawnego kabaretu
" Potem " z jego gwiazdą - Joanną  Kołaczkowską ( ulubiony mej córki ), obecnego  "  Hrabi " ( z  dużym udziałem owej Joanny K., a także nawet Marii Czubaszek  i Artura Andrusa ).
Wracam w kółku do książki " Każdy szczyt ma swój Czubaszek " oraz do tomiku W.Szymborskiej
pt. " Rymowanki dla dużych dzieci ", aby poczucie humoru tych mądrych autorek i fajnych kobiet było dla mnie przykładem godnym naśladowania. Tym bardziej, że nie dogonię już podupadającego zdrowia  ( na tym polu mam niefart ) warto podtrzymywać w sobie resztki poczucia humoru, aby nawet móc  się chociaż pośmiać z własnego pogłębiającego się roztargnienia czy  sytuacji wynikających z  ograniczeń pamięci i  ciągłego poszukiwania : klasycznie okularów (jak  pan Hilary , co to " chodzi, szuka... w lewym bucie, prawym bucie " itd. ) i wielu innych przedmiotów odłożonych w jakieś nieodpowiednie miejsce... i nie popadać w przygnębienie z tej przyczyny.
Szczególnie ten wierszyk z tomiku W.Szymborskiej zwrócił moją uwagę, a jest to jeden z gatunku stworzonego przez poetkę, czyli tzw. ALTRUITKI -  a oto on ( cytuję ) :
" Nie męcz aptek i lekarza ,                              
   SAM znajdź drogę do cmentarza  ".
Wzorując się na poetce, spłodziłam własną altruitkę, która powinna mi przyświecać jako obecna norma postępowania lub maksyma na wiek podeszły i jego typowe problemy :
" Oszczędź bliźnich swych i dzieci,
sam znajdź sposób na wiek ...Trzeci " - ewentualnie  : " Sam cierpliwie znoś wiek Trzeci ".
Która wersja lepsza ?


*****************

6 komentarzy:

  1. Zdecydowanie kabaret Hrabi oraz foto ptaka czytającego poradnik:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznaje racje Caddicusowi:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piłka nożna w/g Mleczki boska;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PeeS. Coś mi nie pasowało, nie ten styl... To chyba jednak Butenko a nie Mleczko:)

      Usuń
  4. Nivejka - podpis Butenki jest pod obrazkiem, ale dość słabo widoczny. A ja tylko o Mleczce wspomniałam - jako o ulubionym...

    OdpowiedzUsuń
  5. ogólnie - niestety, nikt się nie odniósł do moich odczuć ani mojej własnej "twórczości", czyli ALTRUITKI ;((

    OdpowiedzUsuń