Moje DZIECI - około 40 - 41 lat temu... SYN - (z lewej ), jest starszy i na koniec stycznia przypadają JEGO 41 - wsze URODZINY...
Aktualnie, w tych dniach, moja ,młodsza o rok, latorośl skończyła swoją własną czterdziestkę i -bynajmniej - nie jest tym wcale zachwycona, bo bilans osiągnięć życiowych nie przedstawia się IMPONUJĄCO - według niej. Dla mnie wystarczy i bardzo JĄ cenię, choć może nie jestem bardzo wymagającą matką ( za to ciepłą i wyrozumiałą oraz partnerską - tak to widzę... ) Ja także mam uczucia ambiwalentne... bo ... cóż, Dzieci mi się starzeją, a do tego , w myśl czyjąś " życie... zacina się po CZTERDZIESTCE " I BĘDĘ SIĘ TERAZ MARTWIĆ O ICH ZDROWIE... Ale jestem także dumna z siebie ... mam WSPANIAŁE DZIECI !! Według mnie, ja jestem zadowolona z Nich i to dla mnie BARDZO WAŻNE, więc 100 lat dla moich Młodych ! |
To tak jak u mnie :-)))
OdpowiedzUsuńMy ciągle młodzi,
ale dlaczego te moje dzieci takie stare ??
Jasna8 - no właśnie, prawda ? MY ZA TO MŁODE... ;)
OdpowiedzUsuń